Turniej parowy 15.01 - 2x400 pkt

Zaczęły się ferie, a razem z nimi odbył się pierwszy dzień 2-dniowego turnieju feriowego. Dziś mieliśmy okazję zobaczyć jak członkowie Guard'a potrafią się zgrać w parach i zmierzyć w bitwach parowych (tak wiem trochę to dziwnie napisane, ale podobno robię za krótkie sprawozdania, więc ciągnę, co tylko się da). W turnieju wzięły udział następujące pary:

GUARD TEAM w składzie: Mikas (Gondor) i Khazad (Krasnoludy)
CHANY MONTANY w składzie: Siwy (Rohan) i LoOsEr (Harad+Mordor)
WAZZZUP w składzie: Senter (Leśne Elfy) i mrMagic (Wysokie Elfy)

Runda pierwsza to fascynujący :sigh: pojedynek między Chanami Montanami a Wazzzup. Cała bitwa polegała na farcie w kostkach i strzelaniu salwą. Walka zapowiadała się na wyrównaną (podobno), ale gdy Legolas stracił życie (i 3 punkty przeznaczenia), a zaraz potem drugie życie, armia połączonych sił Rohanu i Haradu miała 90pkt przewagi nad elfami.

Bitwa została wygrana przez Chany Montany 13:7. Wszystko mogło skończyć się inaczej, gdyby nie oszustwa ze strony Siwego, niezauważone przez żadnego z członków drużyny Wazzzup (jeden ślepy, a drugi... ehh).

Bajowali Mikas i Khazad (Guard Team).

Druga runda to wygrana przez Ekipę Guarda bitwa nad drużyną Wazzzup. Połączone siły Krasnoludów i Gondoru (oraz jednostek Uruk-Hai) pokonały stawiające słaby opór Elfy. Pojedynek zakończył się wynikiem 14:6 dla Guard Team'u. Walka oczywiście toczyła się na łuki (Gandalf zredukował szanse trafienia Elfów do minimum). W ostatniej minucie bitwy doszło do walki wręcz, która tylko przesądziła o wygranej.

Bajowali LoOsEr i Siwy (Chany Montany)

Trzecia runda to pojedynek, który o niczym nie przesądził, został rozegrany tylko dla dopełnienia formalności (przynajmniej moim zdaniem). Bitwa ta to starcie między Guard Team a Chanami Montanami. Armia Krasnoludów i Gondoru starała się zabić Witch Kinga, co prawie im się udało, ale manewr Rohańczyków z ostatniej tury uniemożliwił (częściowo, bo Krasnoludy zastosowały strzelanie salwą) zdobycie 190 pkt. Ostatecznie pojedynek zakończył się zwycięstwem Ekipy Guarda 11:9.

Bajowali: Senter i mrMagic (Wazzzup).

Punkty za hobbystykę i przygotowanie:

Guard Team (16 pkt.)
Chany Montany (13 pkt.)
Wazzzup (13 pkt.)

Ostatecznie turniej parowy zakończył się następująco:

1. GUARD TEAM - 41 pkt.
2. Chany Montany - 35 pkt.
3. Wazzzup - 26 pkt.

Turniej, mimo porażki, miło zapamiętam.

MrMagic napisał:

(tak wiem trochę to dziwnie napisane, ale podobno robię za krótkie sprawozdania, więc ciągnę, co tylko się da).
[.

I co w związku z tym? nie można ci powiedzieć że nie robisz czegoś tak jak my chcemy? A sam wszystkich poprawiasz na każdym kroku

MrMagic napisał:

Zaczęły się ferie, a razem z nimi odbył się pierwszy dzień 2-dniowego turnieju feriowego. Dziś mieliśmy okazję zobaczyć jak członkowie Guard'a potrafią się zgrać w parach i zmierzyć w bitwach parowych (tak wiem trochę to dziwnie napisane, ale podobno robię za krótkie sprawozdania, więc ciągnę, co tylko się da). W turnieju wzięły udział następujące pary:

GUARD TEAM w składzie: Mikas (Gondor) i Khazad (Krasnoludy)
CHANY MONTANY w składzie: Siwy (Rohan) i LoOsEr (Harad+Mordor)
WAZZZUP w składzie: Senter (Leśne Elfy) i mrMagic (Wysokie Elfy)

Runda pierwsza to fascynujący :sigh: pojedynek między Chanami Montanami a Wazzzup. Cała bitwa polegała na farcie w kostkach i strzelaniu salwą. Walka zapowiadała się na wyrównaną (podobno), ale gdy Legolas stracił życie (i 3 punkty przeznaczenia), a zaraz potem drugie życie, armia połączonych sił Rohanu i Haradu miała 90pkt przewagi nad elfami.

1. Nie polegała na farcie kostek.
2.Nie zapowiadała się bo żeś to zwalił, to było do wygrania
3.I trzeba się nauczyć grać bohaterami Laughing

Bitwa została wygrana przez Chany Montany 13:7. Wszystko mogło skończyć się inaczej, gdyby nie oszustwa ze strony Siwego, niezauważone przez żadnego z członków drużyny Wazzzup (jeden ślepy, a drugi... ehh).

Po to były rozpiski żebyś wiedział ile łuków ma ale jak się nie patrzy to sorry...

Bajowali Mikas i Khazad (Guard Team).

Druga runda to wygrana przez Ekipę Guarda bitwa nad drużyną Wazzzup. Połączone siły Krasnoludów i Gondoru (oraz jednostek Uruk-Hai) pokonały stawiające słaby opór Elfy. Pojedynek zakończył się wynikiem 14:6 dla Guard Team'u. Walka oczywiście toczyła się na łuki (Gandalf zredukował szanse trafienia Elfów do minimum). W ostatniej minucie bitwy doszło do walki wręcz, która tylko przesądziła o wygranej.

Bajowali LoOsEr i Siwy (Chany Montany)

Trzecia runda to pojedynek, który o niczym nie przesądził, został rozegrany tylko dla dopełnienia formalności (przynajmniej moim zdaniem). Bitwa ta to starcie między Guard Team a Chanami Montanami. Armia Krasnoludów i Gondoru starała się zabić Witch Kinga, co prawie im się udało, ale manewr Rohańczyków z ostatniej tury uniemożliwił (częściowo, bo Krasnoludy zastosowały strzelanie salwą) zdobycie 190 pkt. Ostatecznie pojedynek zakończył się zwycięstwem Ekipy Guarda 11:9.

Bajowali: Senter i mrMagic (Wazzzup).

Punkty za hobbystykę i przygotowanie:

Guard Team (16 pkt.)
Chany Montany (13 pkt.)
Wazzzup (13 pkt.)

Ostatecznie turniej parowy zakończył się następująco:

1. GUARD TEAM - 41 pkt.
2. Chany Montany - 35 pkt.
3. Wazzzup - 26 pkt.

Turniej, mimo porażki, miło zapamiętam.

Ten turnije pokazał że nie wszyscy potrafią grać w parówce więc,trzeba pomyśleć czy je grać.

Tak naprawdę, to nie wiem po co to cytowałeś, wiedziałem co zrobiłem źle wcześniej. Wiem, że to moje błędy, ale podobno na nich się uczy... A polegała na farcie w kostkach: to jest przypadek losowy, żeby wyrzucić 6 oczek. Może i było do wygrania, ale o ile pamiętam, to nie grałem sam. Fakt, że zwaliłem wszystko nie poprawia mojej samooceny i dalej nie sądzę, że coś ugram.

PS. Jak już to tylko Ciebie, ale ostatnio staram się tego nie robić.

Nie moja wina że to lamy i nie patrzą na kostki Very Happy

Racja grałeś z adikiem. Tylko że on nie miał nic do gadania. Chciał podbić potęgą nie bo ty mówisz przeznaczenie. A kostki to nie jest tylko fart no chyba że ty na nim lecisz. Ja potrafię rzucić dobry wynik.

Dalej nie sądzę że coś ugram.....Jak będziesz mówił że przegrasz to nic nie ugrasz

Wiesz Magic jeżeli uważasz że kostki to tylko fart, widocznie sprzyja lepszym bo ja go mam ...

Nie zaprzeczę...

O.o